Ostatnio królowała u mnie na blogu biżuteria. Czas na zmianę dekoracji. Dwa pudełka, które postanowiłam ozdobić między innymi malowanym, strukturalnym wzorem richelieu.
Obserwatorzy
sobota, 27 listopada 2010
sobota, 20 listopada 2010
bransoletka - tajemne symbole
Chyba najbardziej z biżuterii lubię robić bransoletki. Wczoraj, a właściwie już dzisiaj w nocy naszła mnie nieprzeparta chęć na zabawę w jubilera. Pierwsza w nocy to niezbyt odpowiednia godzina na takie działania, ale wena jest weną i pory nie wybiera. Ta srebrna plątanina to dla mnie symbole, zaszyfrowane znaki jakiejś zaginionej cywilizacji, wiedza tylko dla wtajemniczonych. Tak mi się jakoś ubzdurało. Połączyłam je z kryształkami Swarovskiego w kolorze fuksji i rubinowym.
czwartek, 18 listopada 2010
torebka - moje pierwsze filcowanie
Od jakiegoś czasu kusiło mnie, żeby zmierzyć się z filcowanianiem. I zamiast zacząć od drobiazgów typu kulki, kwiatki, wystartowałam strzałem z armaty, czyli wyfilcowałam na mokro płachty tkanin, które połączyłam poprzez filcowanie na sucho w torebkę. Ociągałam się przez tydzień z pokazaniem jej, bo nie mogłam zrobić przyzwoitych zdjęć. Gdy wracam po pracy światła odpowiedniego już brak, a poza tym odcienie niebieskiego źle się fotografuje. Ale niech na razie tak będzie, jak zrobię bardziej realistyczne fotki odcieni, to dołożę zdjęcie.
druga strona
wymiary : wysokość z uszami 50 cm (bez uszu 27 cm), szerokość 37 cm, głąbokość 7 cm.
Zapomniałam dodać, że torbiczka ma podszewkę i jest zapinana na zamek.
druga strona
wymiary : wysokość z uszami 50 cm (bez uszu 27 cm), szerokość 37 cm, głąbokość 7 cm.
Zapomniałam dodać, że torbiczka ma podszewkę i jest zapinana na zamek.
czwartek, 11 listopada 2010
malachit gigant
Będąc na fali oprawiania kamieni wpadła mi w ręce bryła malachitu. Piękny, surowy, wielki okaz. Prawdziwy nie jakiś prasowany przemiał. Zabierałam się do niego przez dwa lata jak pies do jeża. Wielkość i nieregularny kształt sprawiają, że trudno się go oprawia. Ale nadszedł impuls i szybko go wykorzystałam. Surowy kamień z jednej strony ociosany, z drugiej jakby oderwany od skały ukazujący krystaliczną strukturę - prosta, wręcz siermiężna, nieprzytłaczająca oprawa.
Komfort noszenia jak młyńskiego koła u szyi.
Komfort noszenia jak młyńskiego koła u szyi.
![]() |
Kerry-M, to jest ta latarnia w całości |
niedziela, 7 listopada 2010
na perłowo
Dostałam 2 pary kolczyków z perłami, proste przy uchu, czyli golutka perełka ze sztyftem oraz polecenie, aby zrobić z tego coś, najlepiej wiszącego, ale nie bardzo długiego. I żadnych innych wytycznych. Wymyśliłam taką formę: dwie perły większe oprawione, dwie mniejsze dyndające.
Subskrybuj:
Posty (Atom)